Powtarzające się liczby – twoje mistrzowskie znaki
Pamiętam jak kilka lat temu wstałam w nocy i poszłam do kuchni, aby napić się wody. Schodząc po schodach spojrzałam na zegar na piekarniku. Wyświetlał na czerwono godzinę 1:11.
Pamiętam jak kilka lat temu wstałam w nocy i poszłam do kuchni, aby napić się wody. Schodząc po schodach spojrzałam na zegar na piekarniku. Wyświetlał na czerwono godzinę 1:11.
Kochanie siebie to często nie taka oczywista i łatwa sprawa. Zwykle miłość czujemy w kierunku “na zewnątrz”, nie do siebie. Kochamy kogoś, kochamy coś, ale że siebie?
Nasza dusza nas woła. Woła codziennie, ale czasami tego nie słyszymy. Słyszymy tylko swój ból, swoje cierpienie, swoje „nie mam tego”, „chcę to mieć”, itd.
Inne życie, inne związki, inne decyzje i inna ja. Inne ciało, inne myśli, inne emocje i reakcje.
Jesteś tym, kim jesteś i nie możesz tego zmienić, przeznaczenia swojej duszy. Ona w końcu znajdzie do ciebie skuteczną drogą. Przemówi przez ciebie, choćbyś próbował stłumić jej powołanie.
W dzieciństwie nie znosiłam powiedzenia “ciekawość to pierwszy stopień do piekła”. Kojarzyło mi się z lekceważącym odganianiem się od dzieci przez dorosłych, szczególnie kiedy o coś pytałam. Niby dlaczego bycie ciekawym miałoby być czymś złym?
Siedzę na tarasie, słucham pełnej miłości piosenki Pawła Domagały, słonko świeci, podziwiam chmury, których kształt aż dech zapiera, piję pyszną kawę z topinamburu.
Często spotykam się z tym na sesjach. Rozpoczyna się spotkanie i jestem zasypywana informacjami. W nich jeszcze więcej analizowania, dochodzenia do przyczyn, kluczenia, zastanawiania się, wyszukiwania “prawdziwych” odpowiedzi.
Tu się spotkamy: