smutek

Smutek powie ci co straciłeś

Zdarzyło ci się kiedyś/ostatnio, że było ci smutno? Cóż to za pytanie, może powiesz – no jasne. Jednak dla niektórych to wcale nie jest takie oczywiste, jak mogłoby się wydawać.

Nie lubimy być smutni. To takie nieprzyjemne uczucie. Często tak szybko chcemy się go pozbyć, że nauczyliśmy się go wypierać, maskować, ignorować. Nie dostrzegamy go. A wszystko co wyparte magazynuje się później w ciele.

 

Nikt mi nigdy nie mówił, że smutek wywołuje podobne reakcje jak strach.
Nie boję się, ale moje doznania są takie, jakby mnie strach ogarniał.
Czuję ściskanie w żołądku, nie mogę sobie znaleźć miejsca, ziewam.
I ciągle dławię w sobie łzy. C.S.Lewis „Smutek”

 

Nie chcę być smutna

Jakiś czas temu przyszła do mnie na sesję kobieta z tematem stresu w pracy. Podczas spotkania zapytałam ją w pewnej chwili, czy nie jest jej smutno w tej sprawie, o której rozmawiałyśmy. Odpowiedziała, że absolutnie nie. To, co ona widziała u siebie i co wybijało się na pierwszy plan to złość i niemoc. Ja czułam, że tam pod spodem siedzi coś jeszcze, pokłady niewypowiedzianego smutku.

W trakcie przepracowywania złości i niemocy, nagle pojawiły się u niej łzy. Same zaczęły lecieć. Była tym mocno zaskoczona i powiedziała, że nie wie o co chodzi, bo przecież nie jest jej smutno.

Po chwili jednak, po ćwiczeniu na akceptację tego co czuje, pojawiała się ulga. Ale nie tylko, bo w końcu poczuła docierający do niej smutek. Smutek, na który nie pozwalała sobie od wielu wielu lat.

Jak się okazało przyczyną wyparcia smutku było to, co słyszała w momentach smutku jako mała dziewczynka: „no już, rozchmurz się, co jesteś taka ponura, jak będziesz miała taką minę to żaden cię nie zechce”.

Zapadło to jej głęboko w pamięć, zapisało się w podświadomości. Stało się wewnętrzną prawdą, którą nieświadomie starała się przestrzegać przez całe swoje życie. Oby tylko nie być smutną, bo jak będzie, to zapewne nikogo nie znajdzie.

 

smutek

 

Schematy, schematy, schematy

Oczywiście, nie było to jej świadomym działaniem i wyborem. Często tak działamy, bo nauczyliśmy się pewnych schematów. Póki nie dotrą do świadomości mogą tak trwać przez całe życie. Jak w pętli, to emocjonalne powiązanie z konkretnymi zdarzeniami z przeszłości cały czas jest odtwarzane na nowo.

Trochę inaczej sytuacja może wyglądać w depresji. Tu zwykle smutek i niemoc są uczuciami dominującymi. Co jednak ważne, będąc pochłoniętym przez ten stan, często nie dostrzegamy innych emocji, na przykład stłumionej złości. Więc podczas pracy z depresją przyglądamy się nie tylko smutkowi, ale i intencjonalnie przechodzimy przez wszystkie inne tzw. mapę emocji.

Ekspresowa szkoła emocji – smutek

Smutek, a także żal i rozgoryczenie ogólnie mówią nam o poczuciu straty. Smutek to naturalna reakcja na to, co straciliśmy.

Aby ruszyć i zacząć uwalniać nagromadzone emocje powinniśmy po pierwsze pozwolić sobie na ich odczuwanie. Jeśli będziesz się bał smutku lub go stłumisz, bo jest nieprzyjemny, to twoja emocja nie będzie miała szansy przejść pełnego cyklu jej trwania. Daj sobie pozwolenie na smutek, popłacz jeśli masz ochotę.

Mówię to też mojemu synowi – Jak się czujesz? Smutno ci? Jeżeli chcesz to przyjdź i się przytul. Jeżeli wolisz, to posiedź sobie sam. To w porządku płakać. To nieprawda co mówią w szkole, że “chłopaki nie płaczą”. Każdy płacze. Tylko niektórzy nie chcą się do tego przyznać, albo się wstydzą, że inni będą się śmiali.

Masz pozwolenie?

Takie pozwolenie sobie na przeżywanie emocji i nazywanie ich po imieniu pozwala szybciej im wybrzmieć i odbiera im siłę. Badania neurologiczne wykazują, że nazywanie negatywnych emocji obniża poziom napięcia limbicznego.

 

Zapytaj się sam siebie:

  • czy jest coś, co mnie powstrzymuje przed byciem smutnym?
  • co najgorszego się może stać, jak będę smutny (to jedno z pytań mocy – ukazuje prawdziwą przyczynę blokady emocjonalnej)
  • jesteś smutny/a – co straciłeś/łaś? jaką stratę opłakujesz? czego ci brakuje?

Sprawdź też, czy przypadkiem nie utknąłeś w momencie zaprzeczania.

Jeżeli masz odwagę i energię, aby iść dalej, to po etapie rezygnacji pojawi się akceptacja i działanie. Poza rozżaleniem i goryczą.

Każda strata prowadzi cię ku zmianie, która może być czymś pozytywnym. Bądź dla siebie dobry, pozwól sobie odczuwać. Wbrew pozorom to wzmacnia i dodaje mocy.

Niech moc emocji będzie z Tobą.

Photo by Paola ChaayaSydney Sims

Przeczytaj też:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *