odpuszczam

Odpuszczam, odpuszczam, odpuszczam …

Odpuszczam, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Nie umiemy tak po prostu od-puścić. Ciągle „muszę”, ciągle coś goni, coś „trzeba” zrobić, nie ustawać w wysiłku. Coś niewidzialnego nas pcha, bez tchu i nieustannie. Ta presja …

To wewnętrzne napięcie, która smaga batem raz po raz. Nie odpuszczaj, działaj, nie siedź bez sensu, jest tyle rzeczy do zrobienia …

Nie odpuszczaj

A co się stanie jak odpuszczę? Ach, zawali się przecież świat, nie poradzi sobie bez mojego wysiłku, tak słyszę w głowie. To wizja tak przerażająca, że lepiej nad tym nie myśleć. Szkoda na to czasu, można by go przecież poświęcić na robienie. Działać, działać, nie ustawać …

Ciągle coś robić, nie wolno odpuszczać, trzeba gonić. Pomagać, ratować świat, zasłużyć na nagrodę i odpoczynek, najpierw praca, potem przyjemności (i tak nigdy nie ma na nie czasu), nie może być tak po prostu łatwo i przyjemnie, bez pracy nie ma kołaczy, inni mnie potrzebują …

Zmuszam się, by usiąść i przyglądam się sobie. Mówię: odpuszczam, … i patrzę. Natychmiast wita mnie opór, wręcz czuję bunt w mózgu. Pojawia się myśl „nie możesz, nie poddawaj się”.

Nie poddawaj się

Dlaczego odpuszczenie kojarzy się z poddawaniem się? I przecież nie wolno się poddawać, to jak przegrana, jak kapitulacja. To niebezpieczne, jak utracenie życia.

A gdyby tak poddać się życiu? Zawrzeć z nim pokój i otwierać się na to co przynosi? Być w nim, a nie tylko za czymś gonić?

To dla wielu z nas zbyt straszne. Trzeba by się zmierzyć ze swoimi lękami, sobą prawdziwym. Dlatego uciekamy przed tym, gonimy, nie odpuszczamy …

Ja dziś od-puszczam, odpuszczam sobie pośpiech i przyglądam się sobie. Pytam się siebie i odkrywam siebie. To daje mi moc, bo wiem, że to ja przejmuję odpowiedzialność za swoje życie.

Pytam: dlaczego gonię? dlaczego nie daję sobie przestrzeni i pozwolenia? dla kogo to robię? co z tego mam? a czego mi brakuje?

I prze-żywam, prze-żywam emocje, prze-żywam myśli. One są żywe, są moje. Jestem bliżej siebie prawdziwej. Dziękuję sobie za tę chwilę szczerości, to symbol szacunku do siebie.

Wdech-wydech. Odpuszczam.

Odpuszczam też złe emocje, dołujące myśli. Odpuszczam. Rozpuszczam napięcie. Pozwalam sobie na bycie w spokoju ze sobą.

Nie jest prosto, czasem nie jest wygodnie ani miło. Ale jestem tu ze sobą, zawsze mogę liczyć na siebie, gdy potrzebuję wysłuchania, wygadania się, wypowiedzenia tego, co we mnie prawdziwe.

Wdech-wydech, zawsze mam przy sobie, zawsze wracam do centrum, zawsze wracam do życia. Odpuszczam. Poczuj swoją moc, bądź bliżej siebie.

Photo by Ostap Senyuk

Rozpoznaj swoją wewnętrzną moc. Moc rozumianą jako poczucie sprawczości i możliwości zmiany swojego życia, w zgodzie z własnym sercem i rozumem -> Poczuj swoją moc, startujemy niebawem, zapraszam 🙂

I pamiętaj, zawsze masz siebie, zrób coś miłego, tylko dla siebie.

Pozwól mi nabrać sił
Mam dość tych, którzy mówią mi kim być
Zakochany w śpiewie, mojej wrażliwości
Mam dość tych, którzy mówią mi jak żyć

Przeczytaj też:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *