ofiara

Jestem ofiarą, czyli najciemniej pod latarnią

Zwykle kojarzymy bycie ofiarą jako oczywiste zachowanie w trójkącie kat-ofiara-wybawiciel z byciem nieustannie nieszczęśliwą, obwinianiem wszystkich dookoła i robieniem z siebie osoby wiecznie pokrzywdzonej. Smutnej, zgorzkniałej, użalającej się nad sobą.

Niektórzy, w tym ja, nie utożsamiają się z tą rolą na takim oczywistym poziomie. Zaskakująco dla mnie pewnego dnia przyszedł i rozgościł się w mojej świadomości … archetyp ofiary. 

Bardzo to było dla mnie ciekawe odkrycie, bo absolutnie odrzucałam do tej pory taką możliwość. Moje postrzeganie siebie było całkowicie inne niż znany powszechnie stereotyp.

Jestem ofiarą i nie zawaham się przyznać

Od dłuższego już czasu dużo pracuję nad tym, co do mnie na co dzień przychodzi, co mnie niepokoi, zajmuje, martwi i frustruje. Nie zastanawiam się nad tym i nie rozważam tego za długo, ale dopuszczam do siebie i przyjmuję jak jest. Taka jest po prostu moja prawda na dany moment a ja pozwalam jej być.

Uwalniam a ona się transformuje.

Tak zaopiekowane emocje, myśli i odczucia mają szansę pokazać swoją głębię. Swoje źródło. Tak dopieszczona uważność pozwala z kolei otwierać serce i ujawniać się wrażliwej na zaufanie intuicji. 

Pewnego dnia, po jakimś spięciu w rodzinie, intuicyjnie otworzyłam książkę Inny Segal. Moją intencją było zauważenie tego, co nie widzę, co zasłania mi umysł i co chowa podświadomość. 

Otworzył się rozdział o Archetypie ofiary.

Czytając opis otwierały mi się oczy. Ale jak to? Czy ja też jestem ofiarą, tylko o tym nie wiem?

No cóż mam ci powiedzieć … Niełatwo to powiedzieć, ale tak 😉

Archetypy mają moc

Każdy z nas nosi w sobie 4 podstawowe archetypy: wewnętrznego dziecka, prostytutki, ofiary i sabotażysty. Różną grają rolę w naszym życiu. Mogą na co dzień przejawiać swoją mroczną lub jasną naturę.  Bez akceptacji ich cienia i światła jednak lecimy na autopilocie i pozwalamy się zdominować ich nieuświadomionej roli.

“Nasz aspekt cienia składa się z tym części naszej osobowości, których praktycznie nie znamy – stron, które chowamy, wypieramy i przed którymi się bronimy.”

To dlatego ich nie widzimy, to dlatego ja też nie byłam ich świadoma. Także tych pozytywnych i dających moc.

“To sekretna kryjówka, w której staramy się zamaskować wszystkie nasze słabości, takie jak brak pewności siebie, strach, rozczarowania, porażki, ale także naszą potencjalną wielkość, wpływy, piękno prawość i niepowtarzalność”

“Nie potrafimy pojąć, że aspekty cienia są strażnikami naszej największej mocy. Spora część autentyczności, potencjału, wielkości, kreatywności, sukcesu i pasji i udziału w życiu każdego z nas kryje się wewnątrz barykad, które sami zbudowaliśmy”.

Ofiara – cień i światło

Archetyp ofiary to nie tylko to co, napisałam wyżej, czyli obwinianie innych, świata czy sytuacji o wszelkie nasze nieszczęścia albo chęć wzbudzania współczucia u innych. To także poczucie bycia bezbronną, słabą, pokonaną, niedocenianą, niezauważaną, wykorzystywaną przez innych, czy braku wpływu na kogoś lub coś. 

“Nic nie mogę z tym zrobić, to nie ode mnie zależy, nie ma sensu nic zmieniać bo, zostanę w gorszej sytuacji niż jestem, będę samotna”, czyli lęk i bezsilność. Ale także wpadanie w zdenerwowanie, złość, irytację lub nieprzyjemny nastrój, gdy coś nie jest po naszej myśli, gdy inni czegoś od nas ciągle chcą. To ciągle powracająca frustracja i poczucie niesprawiedliwości.

To w innych widzimy tę część nas, która nie jest ujawniona i uznana, jak np. ”ona zawsze musi mieć rację, nigdy nie przyznaje się do błędu, to jego wina, to niesprawiedliwe, że mnie tak traktuje”. 

Ty też jesteś ofiarą

Trudno nam się przyznać, że to jest w jakimś stopniu nasze, że to nasze wyprojektowane cząstki pokazują się w innych.

W zamian, na planie fizycznym, mogą się ujawnić alergie jako manifestacje wypartych i odrzuconych cząstek, choroby autoimmunologiczne itd.

Co z tym możemy zrobić?

Przyjąć, postarać się zrozumieć, zaopiekować sobą, pokochać i … puścić uzdrowione wolno. 

Stań naprzeciwko swojej wewnętrznej ofiary, porozmawiaj z nią, daj uwagę i troskę. Powiedz „rozumiem, szanuję, akceptuję”. Wysłuchaj, pociesz, odpuść.

“Jeżeli chcesz poczuć władzę nad własnym życiem, musisz przestać żyć poza sobą i połączyć ciało, intuicję i duszę w jedną spójną całość. Będzie to wymagało wprowadzenia światła do tych aspektów twojego cienia, które charakteryzują się ograniczającymi cię schematami. Aspekty te muszą się rozwinąć”.

Akceptując archetyp ofiary w sobie pozwalasz ujawnić się sile, odwadze, poczuciu własnej wartości, zdrowym stawianiu granic, uczciwości, wytrwałości i szacunku do siebie. Pomoże zatrzymać w sobie siłę bez wyrzucania jej z siebie w postaci gniewu czy krytyki.

Pozwól sobie poczuć pełną moc. Nie tylko tę światłą i radosną. Jesteśmy całością.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *