Lubimy na wiosnę “coś” zmienić, poprzestawiać, powyrzucać. Zrzucić już ten ciężar przechodzonej zimy.
Chcemy poczuć się lżej. Łakniemy słońca i wyglądamy zielonej budzącej się natury. A jednocześnie co niektórych łapie wiosenne przesilenie i po chwili entuzjazmu opadają z sił.
Ja bardzo lubię ten czas i te wszystkie wiosenne porządki. Nie są one dla mnie utrapieniem, ale wręcz duchową przyjemnością. Odświeżając, chowając i wyrzucając czuję, że robię miejsce na nowe. Otwiera się nowa przestrzeń, dopływa świeża energia.
A dlaczego by nie pójść z tym dalej i wraz z uporządkowaniem przestrzeni zadbać o detoks wewnętrzny? Połączyć to wszystko ze sobą, zaczynając od odżywiania po trening czystości.
Trening czystości
Moim zdaniem to jeden z pierwszych najważniejszych elementów na drodze rozwoju. I nie, nie mam tu na myśli treningu nocnikowego, jeśli o tym pomyślałeś (choć może jednak ma to coś z tym wspólnego, może chodzi o umiejętność wypuszczania tego, co już niepotrzebne ;-)).
Mówię konkretnie o czystości myśli, emocji i odczuć, bo to, z czym startujemy zwykle przypomina bagno zamiast przejrzystej wody. Pomijając fakt skąd te różne męty w twoim życiu się wzięły, to może warto coś z tym zacząć robić, prawda? Wiosenne porządki temu sprzyjają.
Te wszystkie brudy bardzo mocno zamazują nam prawdziwy obraz rzeczywistości. To, w jaki sposób myślimy (przekonania), co w związku z tym czujemy (negatywne emocje), bardzo mocno kształtuje naszą rzeczywistość, czy mamy tego świadomość czy nie.
Wewnętrzna przemiana
Od czasu, kiedy zaczęłam świadomą przygodę z poznawaniem swojej mocy zapisałam kilka zeszytów tematami, z którymi się zmagałam/zmagam nadal. Patrząc dzisiaj na niektóre z nich widzę, w jakim miejscu teraz jestem i jak wiele się zmieniło. Zmiana w myśleniu czy odczuwaniu jest nieraz całkowita i głęboka.
Przetrzyj okulary i w drogę
Będąc wtedy w tamtych określonych sytuacjach nie rozumiałam za wiele, dlaczego jest tak jest i dlaczego coś się dzieje. Dopiero dzisiaj widzę pewne powiązania, zależności, działanie prawa przyczyny i skutku. Dzisiaj, lżejsza o liczne traumy (a trauma to nie tylko te wielkie trudne zdarzenia), emocje i przekonania widzę i rozumiem więcej.
Na wszystko jest odpowiedni czas
Różne osoby i metody pomogły mi powoli otwierać oczy. Wtedy były to uważność i tapping. Od tego się zaczęło. Później przyszedł czas na odkrywanie świata energetycznego, intuicję i duchowość. Wszystko miało i ma swój czas, w zależności od tego, na co byłam gotowa.
Czył był to łatwy i prosty proces? Czy wystarczyło kilka sesji oczyszczających? Czy to już koniec?
Na wszystkie pytania odpowiedź brzmi NIE, choć oczekiwałam TAK 🙂 Ten proces wciąż trwa. Pokory i czekania też musiałam się nauczyć. Stopniowo, warstwa po warstwie schodziły brudy, po to, aby postrzeganie siebie i świata było teraz znacznie lżejsze i prawdziwsze.
Dla mnie to ogromna wartość, bo zaczęłam ufać w swoją moc.
Zachęcam i ciebie do zabrania się za wiosenne porządki, by widzieć więcej. By odkryć to, co jest zgodne z tobą i twoim sercem. Aby poznawać swoją moc.
Przeczytaj też:
Photo by Caleb George